późny okres twórczości caravaggia
Epoka: Nowożytność - Barok
Czas powstania: XVII wiek
Lokalizacja: Włochy
dzieła tu: Amor, dawid i goliat, ecce homo, madonna, wskrzeszenie łazarza, michał anioł, itp itp Caravaggio pracował nad cyklem obrazów do kaplicy należącej do spadkobierców francuskiego kardynała Mattea Contarellego wizja kardynała - w „Powołaniu” święty miał zostać ukazany w kantorze poborcy podatkowego podczas liczenia pieniędzy, w „Męczeństwie” zaś pośród tłumu kobiet i mężczyzn Contarelli oczekiwał obrazów znanych z renesansowego malarstwa historycznego, z majestatyczną scenerią, złożoną kompozycją, wyrafinowaną aranżacją przestrzeni, skomplikowanymi pozami wyidealizowanych postaci – ostatecznie malarz przedstawił scenę religijną, a więc przedstawienie w nich wydarzeń i postaci przypominających te ze zwykłego, codziennego życia Caravaggio przedstawił chwilę, w której Chrystus spotyka celnika Mateusza (Lewiego) – urzędnika pobierającego podatki oraz różnego rodzaju opłaty dla okupujących Palestynę Rzymian. Za czasów Jezusa ludzie tacy jak Mateusz byli znienawidzeni przez swoich rodaków, którzy uważali ich za zdrajców i kolaborantów, a także zdzierców i oszustów. Ze względu na ich kontakty z pogańskim okupantem oraz liczne nadużycia, jakich się dopuszczali, uważano ich także, podobnie jak prostytutki, cudzołożników i pogan, za publicznych grzeszników spotkanie Mateusza i Jezusa opisują słowa Ewangelii: „Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On wstał i poszedł za Nim” (Mt, 9, 9). Caravaggio przeniósł to wydarzenie do czasów sobie współczesnych. Jezus przychodzi do XVI-wiecznej komory celnej, małego, ciemnego pokoiku z jednym, niewielkim oknem, przypominającego klimatem raczej rzymskie speluny, w których grano w karty i w kości, popijając przy tym alkohol. współczesne artyście są także stroje przedstawionych na obrazie pięciu postaci siedzących przy stole. Mateusz, podobnie jak jego czterej towarzysze, ubrany jest według aktualnie obowiązującej mody. w świetle mienią się barwne aksamity i miękkie furta w kontrastujących kolorach zieleni, czerwieni i złota, zatknięte za kapelusze ozdobne pióra zestawione są one ze skromnymi i prostymi szatami Chrystusa i św. Piotra, którzy mają na sobie długie, klasyczne togi uszyte z grubego, ciężkiego materiału o stonowanych kolorach Mateusz siedzi w przy niewielkim stoliku usytuowanym po lewej stronie izby. Towarzyszą mu czterej mężczyźni w różnym wieku, od starca aż po chłopca. Jeszcze przed chwilą zajęci byli zapewne rozmową i załatwianiem interesów, o czym świadczą rozsypane na stole monety i pełna sakiewka leżąca w prawym rogu stołu, tuż obok kałamarza i otwartej księgi. Przerwało im wejście dwóch mężczyzn, których dostrzec można po prawej stronie obrazu, niemalże na jego marginesie. To Jezus i apostoł Piotr, ich postaci są zacienione spojrzenia przybyszów skierowane są w stronę Mateusza, podobnie jak wyciągnięta ręka Chrystusa przypominająca dłoń Adama z fresku Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej. Gest ten wyraża moment powołania, jest ucieleśnieniem ewangelicznych słów „Pójdź za mną!”. Z kolei nawiązanie do „Stworzenia Adama” Michała Anioła podkreśla związek pomiędzy ręką Boga, która stwarza, i ręką Jezusa, która zbawia. Można je też odczytywać jako utożsamienie powołania i nawrócenia ze stworzeniem człowieka. Nawrócenie bowiem pozwala narodzić się na nowo, rozpocząć nowe życie. Mateusz zdaje się jednak nie dowierzać temu, co się dzieje. Spogląda ze zdumieniem na przybyszów, wskazuje palcem lewej ręki na siebie, jakby nawiązując dialog z Jezusem. Jest zaskoczony, że wybór Chrystusa pada właśnie na niego – celnika, oszusta, kolaboranta i grzesznika. Widzimy więc Mateusza w najważniejszym w jego życiu momencie, w którym musi on podjąć decyzję ważącą o jego dalszych losach. Wie, że ma wolny wybór, że nikt do niczego go nie zmusza, jednak, jak chyba każdy przed podjęciem ważnej decyzji, boi się, waha. Wyraża to jego zaskoczona mina, mowa ciała, jego pytający gest lewej dłoni oraz rozstawione pod stołem nogi, ułożone tak, jakby za chwilę miał się podnieść. Caravaggio w mistrzowski sposób ukazał istotę powołania scena spowita jest cieniem, nie oświetla jej światło wpadające do pokoju z prawego, górnego narożnika, w którym być może znajduje się okno światło to jest typowym światłem Caravaggia, a więc światłem padającym z zewnątrz, przypominającym sztuczne, zamienia ono scenę rodzajową w scenę mistyczną, symbolizuje bożą łaskę